W górę
Jesteśmy trochę do tył , jeśli chodzi o postępy na budowie. Rodzinka była dziś na budowie i podobno mamy już zalany strop , ale nikt nie potwierdził ani nie zaprzeczył. Zazdroszczę wam wszystkim którzy uczestniczą w budowie swojego miejsca na ziemi , My niestety jesteśmy ponad 1300 km stąd i dowiadujemy się o czyk kolwiek wtedy gdy zadzwonimy a raczej dodzwonimy się do kogoś z rodziny , lub po raz setny poprosimy o zrobienie kilku fotek tego co w przyszlości z dumą będziemy nazywac 'Naszym Domem'.Choc szczerze mówiąc patrząc na te wszystkie zdjęcia , nie czuje żeby to było Moje, no cóż tak jak w życiu "coś za coś". Nie jest łatwo budowac dom na odległośc i naprawdę wielki szacun dla was wszystkich którzy mieszkają za granicą , tak jak my raz lub dwa razy na rok przyjeżdżają na urlop i jeszcze wszystko ogarniają.Człowiek uczy się całe życie , więc myślę że będzie coraz lepiej.W połowie sierpnia urlop ,niecierpliwie odliczamy dni do wielkiego wyjazdu i postawienia nogi na niby naszym placu budowy.
Przesyłam kilka fotek o które udało mi się wyprosic.....no i nie narzekamy tylko działamy !!
Pozdrawiamy blogowiczów
Monika i Krystian